maly sls
KOLEJKA NR 8
We wtorek 29 kwietnia 2014r. została rozegrana pierwsza kolejka rundy rewanżowej 6 edycji SLS. Na boisku SOSiR pojawiły się wszystkie drużyny biorące udział w lidze. Jedni się wzmocnili, inni trochę osłabili, co miało ogromny wpływ na wyniki meczów.
Na pierwszy rzut poszli Berciki z Czarnymi i Młode Wilki z La Kotami. Młode Wilki nie miały większych problemów z rozgromieniem zespołu La Koty. Taki wynik należy uznać za niespodziankę, gdyż na jesień La Koty nie przegrywały meczów tak łatwo, a nawet (jako jedyni) pokonali broniących tytułu Czarnych. Wilki pokazały ząb i pazur oraz dały sygnał innym zespołom o ich skuteczności. Tym bardziej, że bramki strzeliło aż 7 zawodników.
Mecz Bercików z Czarnymi nosił znamiona meczu podwyższonego ryzyka, bo zagrały zespoły z 2 i 3 miejsca. Poza tym, wynik meczu miał ogromne znaczenie dla układu w tabeli. Berciki tracili do Czarnych tylko 1 punkt. Mecz „na szczycie” był wyrównany i emocjonujący. Pierwsi bramkę strzelili Czarni. Po kilku minutach, po kontrowersyjnym karnym, wyrównał Norbert Pawłowicz. Jedni i drudzy grali ładną piłkę, przeprowadzali składne akcje i szybko wyprowadzali kontry. Dużo pracy mieli obaj bramkarze, którzy do przerwy już nie zostali zaskoczeni. Po przerwie tempo meczu się nie zmniejszyło, ale mecz się zaostrzył. Po jednym z fauli, Rafał Dubacki precyzyjnie – niczym Platini – wykonał rzut wolny i Czarni wyszli na prowadzenie. Nie trwało to jednak długo, bo kolejna składna akcja Bercików dała wyrównanie. Akcji, po której zdobyli gola, nie powstydziłaby się nawet FC Barcelona. Tiki-taka w Słubicach? Bardzo proszę! Do końca drużyny walczyły o zwycięstwo, jednak głupi wślizg w polu karnym, kazał zapomnieć o nim drużynie Bercików. Po stracie gola poszli na żywioł i atakując, zapomnieli o obronie. Czarni szybko wykorzystali przewagę z przodu i dołożyli jeszcze 2 bramki. Obie drużyny pokazały dobry futbol, a w takiej formie śmiało mogą liczyć na miejsce w pierwszej trójce na koniec sezonu.
Czy pamiętacie, jaki zespół w Słubickiej Lidze Siódemek nosi nazwę „rycerze wiosny”? Oczywiście, że ZMP. Jak zwykle, obudzili się z zimowego snu i od razu pokazali na co ich stać. Pierwszą ich ofiarą była Odra Górzyca, co jest niespodzianką, bo to zespół walczący o choćby najmniejszy puchar. Usprawiedliwieniem dla nich jest fakt, że w swojej drużynie mają kilka kontuzji i na mecz przyjechali w niepełnym składzie. Nie można jednak patrzeć na triumf ZMP wyłącznie z pryzmatu nie gotowego przeciwnika. To naprawdę zespół walczący, a przede wszystkim cieszący się z każdego zwycięstwa. Tak optymistycznie do gry nastawił swoich kolegów Daniel Rekret - kierownik, trener i menadżer w jednej osobie. Trzeba na nich uważać.
Mecz pomiędzy FC Funeral i Nieobliczalnymi nie powinien przynieść żadnych emocji, bo już od dawna wiadomo, że Nieobliczalni są jedną z najlepszych drużyn, grających w „siódemkach”, a w dodatku na jesień pokonali FCF aż 15:0. A jednak! To FCF na początku meczu był drużyną lepszą i więcej razy zagroził Nieobliczalnym. Gdyby w swoim zespole mieli kilku starszych zawodników, mogłoby być ciekawie. FC Funeral to zespół z grającą, już doświadczoną, młodzieżą oraz starszymi kolegami, bez przeszłości piłkarskiej. Nieobliczalni chyba zlekceważyli przeciwnika i wyszli na mecz z myślą, że wygrają na stojąco. Niestety, trzeba było się nabiegać i trochę wysilić, by wygrać. Druga połowa, to już dominacja Nieobliczalnych i ostatecznie wysokie zwycięstwo.
Wyniki:
Berciki – Czarni 2:5
Norbert Pawłowicz 2 – Piotr Trzebiński 3, Rafał Dubacki 2
 
Młode Wilki – La Koty 9:0
Damian Dobrzyński 2, Ariel Tyszkiewicz 2, Paweł Dobrzański 1, Michał Tyszkiewicz 1, Łukasz Kleszczyński 1, Adrian Prokopowicz 1, Tomasz Dobrzański 1
 
FC Funeral – Nieobliczalni 2:9
Bartosz Tomków 1, Domel 1 – Daniel Małecki 4, Piotr Przysiwek 1, Dominik Jaskulski 1, Jarosław Fraszczyński 1, Grzegorz Hałub 1, Ireneusz Boberski 1
 
ZMP – Odra Górzyca 14:3
Bartosz Koniuszkiewicz 4, Piotr Didyk 3, Paweł Małocha 3, Daniel Rekret 2, Marek Wilk 1, Dariusz Patoła 1 – Kamil Grabowski 3