maly turnieje
LUBUSKI TURNIEJ OLDBOJÓW W SKĄPE
W sobotę, 22 września w Skąpe odbył się turniej oldbojów o puchar Prezesa Lubuskiego Związku Piłki Nożnej. Był to pierwszy tego typu turniej oldbojów, w którym zmierzyły się drużyny z całego województwa. Wśród ośmiu zespołów biorących w nim udział, 5 było z części zielonogórskiej, a 3 z gorzowskiej. Tym razem lepsi okazali się zielonogórzanie.
Nasz występ się nie udał, ale nie dlatego, że słabo graliśmy czy pojechaliśmy w okrojonym składzie. Po prostu zabrakło nam trochę szczęścia i zimnej krwi w kilku sytuacjach. Ale po kolei:
Drużyna z Drezdenka zagrała z nami mecz inauguracyjny. I jak to zwykle bywa, taki mecz powinien zakończyć się remisem. Stało się jednak inaczej. W ostatniej sekundzie pierwszej połowy, Piodi w polu karnym odepchnął czysto przeciwnika, a sędzia wymyślił rzut karny. Karny został wykorzystany, ale Topek był bliski jego obrony. Mieliśmy jeszcze 7 minut drugiej połowy na odwrócenie meczu i ruszyliśmy ostro. I tu zabrakło „przysłowiowego” szczęścia. Oleś trafił w słupek, a Moses dwukrotnie w sytuacjach tylko z bramkarzem, trafił w jego ręce. I przegraliśmy.
Drugi mecz rozegraliśmy z gospodarzami czyli oldbojami ze Skąpe. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie, ale okazało się, że słabych drużyn w tym turnieju nie było. Męczyliśmy ich, a oni nas i do przerwy nikt nikogo nie zmęczył. Gra była wyrównana, ale sytuacji bramkowych nie brakowało. Strzelali Pałka, Dafi i Moses, a z drugiej strony bardzo intuicyjnie bronił Topek. I gdy wydawało się, że bramki nie padną, Piodi uderzył w stronę bramki Skąpego. Przed bramkarzem stał Oleś i musnąwszy czołem, zmienił kierunek lotu piłki, która wpadła do bramki. Do końca już nie daliśmy się zaskoczyć, a sami zaskoczyć mogliśmy jeszcze gospodarzy. Jednak zabrakło trochę szczęścia.
Ostatni mecz w grupie musieliśmy wygrać. Świebodzin już wyszedł i im nie powinno zależeć. Z uśmiechami i żartami wyszliśmy na boisko, ale w momencie pierwszego gwizdka wszyscy spoważnieli i zabrali się za porządne zawody. Szybko dostaliśmy dwie bramki i leżeliśmy na łopatkach. Postanowiliśmy się jednak podnieść i zaatakowaliśmy. I gdyby Moses umiał okiwać bramkarza, to szybciej byśmy ich zaczęli gonić. Ale na szczęście, oprócz Mosesa, mieliśmy kilku innych grajków. I po strzeleniu przez Piodi-ego kontaktowego gola ruszyliśmy jeszcze mocniej… i wtedy do akcji włączył się (nie po raz pierwszy podczas całego turnieju) sędzia. Po przechwycie piłki przez Pałkę, odgwizdał błąd w odbiorze. W tym momencie Oleś nie wytrzymał i zaczął ostro dyskutować z bohaterem ostatniej akcji. Sędzia nie chciał wysłuchiwać żali zawodnika, albo nie podobało mu się to, co usłyszał i pokazał Olesiowi czerwoną kartkę. W osłabieniu wytrzymaliśmy bez starty gola. Mało tego, mogliśmy wyrównać, ale Piodi zamiast strzelać do pustaka z pierwszej, przyjął piłkę i nie zdążył jej skierować do bramki, bo bramkarz już był na miejscu. I znowu ten brak szczęścia.
My z grupy nie wyszliśmy, a do półfinałów awansowały po dwie drużyny obu części województwa. W pierwszym spotkali się Witnica i Świebodzin (1:1, karne 1:3), a w drugim KP Zielona Góra i Drezdenko (3:1). Mecz przyjaźni o 3 miejsce wygrało Drezdenko 3:2, a w finale po emocjach i błędach sędziego padł remis 1:1. W karnych lepsi okazali się panowie z KP i oni będą reprezentować nasze województwo w rozgrywkach centralnych. Życzymy powodzenia i liczymy na godne zaprezentowanie się.
Lubuski Turniej Oldbojów został namaszczony przez PZPN i pod jego szyldem cała impreza się odbyła. Nie zabrakło jednak organizacyjnych wpadek. Dużo chaosu przed zawodami wprowadzał sam kierownik obiektu. Nie słuchał (nie słyszał?) uwag wnoszonych przez kapitanów drużyn. Później uległ. W sprawie samego obiektu, to nie można mieć zastrzeżeń tylko do boisk. One były przygotowane perfekcyjnie, jednak brak zaplecza sanitarnego typu szatnie i prysznice, dyskwalifikują to miejsce jako miejsce godne rozgrywania turnieju o tak wysokiej randze.
Skład: Topek, Piodi, Pałka, Dafi, Oleś, Moses i Bodzio (z Sulęcina). Najlepszym zawodnikiem w oldBOYS-ach był Topek, który po półtorarocznej przerwie (urlop dziadcierzyński) formy nie stracił. Najwszechstronniejszym był Piodi, bo zrobił karnego, miał asystę, strzelił gola i nie strzelił do pustaka. Za ekspresyjne wyrażanie swoich emocji, nagrodę powinien otrzymać Pałka, bo po jego nawoływaniach wszystkie ryby z hodowlanych stawów wystawiły z zaciekawieniem swoje pyszczki. Moses, po zaprezentowaniu stuprocentowej nieskuteczności, powinien przemyśleć dalszą karierę. Zaś Olesiowi trzeba zaaplikować dożylnie melisę, bo z nerwusami daleko nie zajedziemy. Tylko Dafi i Bodzio zagrali na lajcie i spokojnie wykonywali zadania nakreślone przed turniejem.
wyniki:
grupa A
oldBOYS – Drezdenko 0:1
Świebodzin – Skąpe 2:0
oldBOYS – Skąpe 1:0 (Oleś)
Drezdenko – Świebodzin 1:2
Skąpe – Drezdenko 2:2
oldBOYS – Świebodzin 1:2 (Piodi)
grupa B
Kożuchów – Lubuszanie Z.G. 0:3
KP Zielona Góra – Witnica 2:0
Kożuchów – Witnica 0:3
Lubuszanie – KP 0:2
Kożuchów – KP Zielona Góra 0:6
Witnica – Lubuszanie 1:1 (karne 2:0, bo oba zespoły miały taki sam bilans)
półfinały
Świebodzin – Witnica 1:1 (karne 3:1)
Drezdenko – KP 1:3
o 3 miejsce
Witnica – Drezdenko 2:3
finał
Świebodzin – KP Zielona Góra 1:1 (karne 1:2)